Bitwa prawna trwa
Patrzyłem, jak nasz prawnik precyzyjnie umieszcza najnowsze rewelacje na osi czasu wydarzeń. Każdy jego ruch był skuteczny i celowy. Następnego ranka pozew został oficjalnie złożony – dokument, który niósł ze sobą cały ciężar naszej podróży. Nasza historia nie była już tylko nasza; dotarła do opinii publicznej i odbiła się echem daleko poza naszymi głosami. Joyce i ja wymieniłyśmy ciche spojrzenie, moment głębokiej solidarności, gdy wewnętrznie przygotowywałyśmy się na to, co nas czeka.

Spór sądowy trwa
Rozpoczyna się szał medialny
Gdy tylko szczegóły pozwu zostały upublicznione, telefony zaczęły się urywać. Reporterzy, agencje informacyjne – każdy chciał mieć swój kawałek tej historii. Z drugiej strony szpital wydał jedynie niejasne oświadczenie o “trwającym wewnętrznym dochodzeniu”, co brzmiało bardziej jak podejście “poczekamy, zobaczymy”. Ale było wyczuwalne, jak presja na nich rosła. Po raz pierwszy miałem wrażenie, że sytuacja zmienia się na naszą korzyść.

Zaczyna się szum medialny